wtorek, 3 stycznia 2012

Rozdział 11


Kiedy bardzo powoli się od siebie odsunęliśmy, wydawało się, że nastąpi ta magiczna, filmowa chwila. Ale zanim zdążyliśmy cokolwiek pomyśleć, Brad zaczął oblewać wszystkich szampanem, a Louis wyrwał mnie Harry'emu z ramion i porwał do tańca. Potem wszyscy zaczęli szaleć i po chwili zapomnieliśmy, co się wydarzyło. Do piątej nad ranem oglądaliśmy serial anime "Death Note". Taka kryminalna psychodela, nieźle wciąga. Siedziałam między Harrym, który unikał rozmowy i Lou, który wręcz przeciwnie, ciągle gadał. Loczek był chyba po prostu zbyt wykończony na mówienie, razem z Katy wymiękł najwcześniej (leżał głową na moich kolanach, więc domalowałyśmy mu z Sophie wąsy, korzystając z okazji). W końcu nie spali tylko Louis, ja, Elena i Brad. Rozmowa zeszła na delikatne tematy, Elena mówiła o swoich byłych, Bradley chciał wyciągnąć ode mnie informacje o moim życiu miłosnym, ale musiałam go rozczarować informacją, że nigdy nie byłam w związku, bo wszyscy uważają, że jestem brzydka i głupia. Zrobiło mi się smutno, za to Louis się wkurzył:
- Trzeba być idiotą, żeby nie widzieć, jaka jesteś fantastyczna! Potrafisz zawrócić w głowie, jak mało kto!
- A ty skąd wiesz? - zapytała Elena. Louis nie mógł sklecić odpowiedzi, spojrzał na mnie i przejechał ręką po twarzy.
- Dobra, wiecie co? Ja jestem zmęczony, idę spać, cisza ma być! - po czym położył głowę na moim ramieniu i... zasnął. Tak od razu. Po przemyśleniu zrobiliśmy to samo. Ostatnie, co usłyszałam, to szept Eleny:
- Ktoś w tym pokoju na ciebie leci - zamknęłam oczy i odpłynęłam w objęcia Morfeusza.
Poranek był chwiejny. W głowie mi dzwoniło, ale nie byłam aż tak skacowana jak niektórzy. U mnie główną rolę odegrało zmęczenie, a nie promile. Za to Jeremy, Claudia i Marcus zalali się w trupa i Harry musiał zrobić im napój na wytrzeźwienie (ohyda, serio). Chciałam pójść się ogarnąć do łazienki na dole, ale natknęłam się na idącego slalomem Lou, który najpierw wszedł w ścianę, a potem powiedział bardzo niskim (tzw. piwnym ^^) głosem:
- Nie radzę, po jakże wyśmienitym soczku Harry'ego Jeremy tuli się do sedesu już pół godziny. Nieciekawy widok - powiedział, po czym zatoczył się, więc musiałam go złapać i zaprowadzić po schodach do jego pokoju. Na górze łazienka była wolna i czysta, wzięłam kosmetyczkę i zamknęłam drzwi na zasuwkę. Myłam zęby, gdy ktoś zaczął się dobijać. Otworzyłam Claudii, która była w znacznie lepszym stanie, niż reszta imprezowiczów. Nawet nie wyglądała na specjalnie zmęczoną. Po tym, co wyprawiała zeszłej nocy, jej obecny stan był zaskakujący.
- Monica, całe szczęście, szukałam cię. Mam sprawę - powiedziała, rozczesując włosy.
- Hmmm?
- Podpisałam kilka dni temu roczny kontrakt z pewną agencją modelek w Londynie i postanowiłam, że łatwiej będzie tam zamieszkać, niż co dwa dni dojeżdżać z Doncaster na sesje i pokazy. Problem w tym, że nie orientuję się w cenach mieszkań, a nie chcę przepłacić. Pomyślałam, że skoro jesteś tamtejsza, to pomogłabyś mi w znalezieniu jakiejś oferty. Więc jak, zgadzasz się? - zrobiła proszącą minę. W tym momencie wypada trochę ją przedstawić: Claudia jest początkującą choć już rozchwytywaną modelką, ma 170 cm wzrostu, długie i proste blond włosy, jasnoniebieskie oczy i naturalnie malinowe usta. Studiuje zaocznie stosunki międzynarodowe i była Miss Doncaster 2010. To tyle, wracamy do świata. Wyplułam pastę do umywalki.
- Ok, spoko, mam nawet chwilę, możemy czegoś razem poszukać. Kiedy musisz się tam pojawić?
- Za tydzień, mam sesję do magazynu. A propos, słyszałam, że "The Times" chce przeprowadzić wywiad z One Direction, wiesz coś o tym? - spytała.
- Nie, ale się dowiem. Ostatnio szef mówił coś o promowaniu młodych gwiazd w gazecie. Popytam, jak wrócę do miasta - odpowiedziałam i wyszłam z łazienki. Zajrzałam jeszcze do Lou, spał sobie słodko w swoim łóżku, nie chciałam mu przeszkadzać. Nigdzie za to nie widziałam Harry'ego, ale jakoś nie chciałam rozmawiać z nim o wczorajszym. W końcu to była tylko zabawa, a ja i tak nie mam na co liczyć. Na szczęście nie musiałam tłumaczyć się rodzicom, co dokładnie robiłam zeszłej nocy. Gdyby tata się dowiedział, posłałby Louisa na szubienicę XD
Jedni przychodzą, a drudzy odchodzą. Po powrocie do Londynu zaprosiłam do siebie na kilka dni Claudię, żeby pomóc jej znaleźć się w mieście. W tym samym czasie dowiedziałam się, że Claire i Mike wyjeżdżają na pół miesiąca do Hiszpanii na wakacje. Po godzinach przeszukiwań znalazłam pewną ofertę dla Claudii: mieszkanie w centrum, 10 piętro, 76 m². Cena przyzwoita, wynajemca bezproblemowy - od razu do niego napisałyśmy. Muszę powiedzieć, że bardzo się z nią zaprzyjaźniłam. Ma świetne poczucie humoru, potrafi gotować i mogłaby zostać świetną stylistką. Przedstawiłam ją Meg, na szczęście od razu znalazły wspólny język. Pierwszą noc tradycyjnie przegadałyśmy. Claudia umie wyciągać z ludzi informacje, więc niechcący wypaplałam jej, że mam słabość do chłopaków o jasnych oczach.
- Czy słowo jasne oczy obejmuje takie jasnozielone? - zapytała, a ja lekko się uśmiechnęłam.
- Wiem, o co ci chodzi. Tylko on pocałował mnie, bo takie były zasady gry. Ale tak, chodzi mi o jasnozielone i każdy odcień niebieskiego. Łatwo w takich tonę - rozmarzyłam się. Caludia zaczęła się śmiać.
- Może ty tego nie zauważyłaś, ale wydaje mi się, że Harry czuje do ciebie miętę. Widziałaś, jak na ciebie patrzy? Jakbyś była jakimś cudem!
- Nie zwróciłam uwagi.
- Nie udawaj, gdyby się okazało, że mam rację, ucieszyłabyś się. Lubisz go, a on jest ciachem. Przyznaj - naciskała Claudia.
- No dobra, masz rację, ucieszyłabym się. Jego oczy są niesamowite, ale ja nie robię sobie nadziei. Póki co mam przyjaciela, poza tym to niemożliwe, żeby ktokolwiek się we mnie zakochał. Jestem za brzydka - odparłam smutno.
- Nie wierzysz w siebie, zauważyłam to od razu. Boisz się, rozumiem to. Louis opowiedział mi, jak tamten chłopak wystawił cię dwa dni przed szkolnym balem, po czymś takim nawet ja bym się załamała - dziewczyna uderzyła w mój czuły punkt tym zdaniem. Ale wolałam wyrzucić to z siebie.
- To nie tylko o to chodzi... póki nie wyjechałam do Londynu i nie spotkałam One Direction, żaden inny chłopak nigdy nie powiedział mi, że jestem choćby ładna. Gorzej: własna rodzina z wyjątkiem mojej kochanej babci nigdy mi tego nie powiedziała. Zawsze byłam mądra, inteligentna, ale nigdy piękna. Stwierdziłam, że najwidoczniej wszyscy mają rację. Dlatego nawet nie wierzę Niallowi czy Lou, kiedy mówią, że ładnie wyglądam. To nie może być prawda, ale czego się nie mówi przyjacielowi. Mam tylko nadzieję, że to prawdziwa przyjaźń, a nie tylko ich litość. Ludzie zwykle mnie wykorzystują i ranią. I ja mam się nastawiać na love story z którymkolwiek z zespołu? Jeśli któryś sam wykona ruch, ucieszę się. Ale ja niczego nie zacznę. Nie chcę ponownego odrzucenia - z moich oczu leciały łzy. Czułam się jednak oczyszczona. Claudia przytuliła mnie i powiedziała:
- Przykro mi, że tak cię traktowano. Zasługujesz na najlepszego faceta na świecie, mam nadzieję, że wkrótce taki się pojawi. A, zanim zapomnę, dowiedziałaś się co z tym wywiadem? - otarłam łzy i odpowiedziałam:
- Będzie wywiad i jest szansa, że ja go przeprowadzę. O ile kobieta, która ma to zrobić, nie wróci ze zwolnienia na czas. Istnieje też możliwość współpracy z radiem i wywiad może lecieć na żywo. Szef każe być wścibskim, więc mam nadzieję, że chłopcy się dobrze przygotują i nie palną żadnej głupoty.
- Mogę się założyć, że coś im się wymsknie. Nie od dziś znam Louisa, on z pewnością coś odstawi - zachichotała Claudia, a ja zaczęłam się obawiać. Dostałam sms.
- O wilku mowa. Louis zaprasza nas do Milkshake City, chce cię przedstawić chłopakom - powiedziałam.
- To koniecznie włóż ten nowy sweterek i spódniczkę. Pokażmy, jaka z ciebie laska! - krzyknęła Claudia i siłą zaprowadziła mnie do garderoby. Pół godziny później weszłyśmy do lokalu. Miny chłopaków były bezcenne ^^ Shake Nialla zatrzymał się w połowie drogi do ust, chłopak miał chwilowy zastój i gapił się na Claudię. No tak, w końcu to modelka. Jednak Harry patrzył tylko na mnie, szeroko się uśmiechając. Chyba go zaskoczyłam tym strojem. Liam cicho zagwizdał, a Zayn uniósł kciuk w geście uznania. Louis zerwał się z miejsca i podszedł do nas.
- Panowie, nasze prześliczne towarzyszki wreszcie się zjawiły. Może zrobicie im miejsce? - powiedział, obejmując nas ramionami. Niall natychmiast wbił się w róg ze swoim krzesłem i skinął Claudii, by obok niego usiadła. Claudia wydawała się zadowolona z tego faktu, mówiła mi, że Niall nawet jej się podoba. Ja usiadłam między Liamem i Harrym, który szepnął mi: pięknie wyglądasz. Postanowiłam nawet w to uwierzyć i patrząc mu w oczy, podziękowałam mu. To był błąd, jemu nie wolno patrzeć w te jego cudne oczęta.
- "Ogarnij się!" - zganiłam się w myślach. Wbiłam spojrzenie w Louisa. Co za zbieg okoliczności, on też na mnie patrzył, choć mówił coś do Zayna. Gdy tylko zauważył mój wzrok, przestał. Claudia, która zdawała się już flirtować z Niallem, puściła mi oko. Piliśmy swoje shaki, rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Pod stołem odebrałam smsa. "Gapi się!" - napisała Claudia. Podniosłam głowę i znów przyłapałam Lou na gorącym uczynku. Tym razem lekko się uśmiechnął, ale szybko odwrócił wzrok. Nigdy tak nie robił... a może robi to od dawna, a ja po prostu tego nie zauważałam? Przez Claudię zaczęłam dostrzegać różne rzeczy. Na przykład Harry ilekroć na mnie spojrzy, ma ten swój przenikliwy wzrok. Niall i Liam traktują mnie jak siostrę, Zayn jak przyjaciółkę, a Lou... teraz dostrzegłam, że jego oczy też potrafią wciągnąć. Czy przez akcje z Harrym coś mi umknęło? I czy to w ogóle możliwe, żeby ktoś się we mnie... zakochał?

Jak myślicie, czy któryś z chłopaków czuje do niej coś więcej? Czy Claudia odegra jakąś większą rolę w życiu jej i One Direction? Mam nadzieję, że nie przynudziłam. Po prostu szykuję coś ekstra ^^ Komentujcie

P.S. Dziękuję za wciąż rosnącą liczbę wejść. Pisanie tego rozdziału było trudne, bo historia, którą opowiedziała Monica, jest moją historią. Chłopak, który wystawił mnie tuż przed balem, będzie do końca życia na mojej czarnej liście. Ale w przeciwieństwie do mojej bohaterki, ja jeszcze nie usłyszałam i pewnie nie usłyszę żadnego komplementu od chłopaka. Dobra, obiecuję, że więcej nie złączę się z moim alter ego. Opowiadanie zostawię wyobraźni, w której wszystko jest możliwe.

13 komentarzy:

  1. wiesz nie mogłam się już doczekać tego opowiadania^^
    jest naprawde super i myślę że bd ich jeszcze sporo bo dobrze ci to wychodzi:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham twojego bloga ~Oluśś

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twojego bloga < 3
    Czyżby Claudia i Niall ? blondyni, niebieskie oczy xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Twoje opowiadanie <3
    Daj mi proszę następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, jakież ogarnęło mnie zdziwienie kiedy zobaczyłam swój opis( mam na imię Klaudia i studiuję zaocznie stosunki międzynarodowe) i zaczęłam zastanawiać się czy powinnam zacząć się bać?
    Choć weszłam przypadkowo chętnie zostanę na kilka notek więcej, zobaczyć co też się ze mną dzieje! ;)

    Weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. To było wspaniałe!!! Jestem ciekawa z którym będzie wcześniej powiedziałabym, że chcę żeby była z Harrym, ale teraz to już sama nie wiem do Louisa też pasuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I kolejny raz: Przepraszam...
    Ta głupia zakładka z 2011. Zawsze zapomnę sprawdzić w 2012 !
    Ale no dobra, teraz komentarz:
    Współczuję ci, ale tak właśnie rodzą się najlepsze pisarki! Ty do nich należysz na 100% .
    Ten chłopak napewno żałuję że cię zostawił. Nie mam w tym doświadczenia bo sama nie gadam za dużo z chłopakami... jeszcze zanim spróbuje jestem obrzucana obelgami. W każdym razie nie oto chodziło... Pisz dalej (wiem że ględze od rzeczy, ale piszę co myślę :P) bo piszesz wspaniale. Żyj tak by potem żyć lepiej.
    A rozdział świetny i czekam na nexta : D

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny rozdział :) A tym chłopakiem się nie przejmuj, bo nie warto. Na pewno jesteś śliczna, a po prostu jeszcze nie znalazłaś swojej odpowiedniej połówki :) Wracając do rozdziału... Coś mi się wydaję, że głównej bohaterce podoba się Louis i Harry i będzie miała problem kogo wybrać. [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  9. EEEEEj Lou nie może się w niej zakochać ;ccc oan powinna być z Harry'm ;c

    OdpowiedzUsuń
  10. Twojego bloga znalazłam dopiero dzisiaj i uważam, że jest zajebisty.!:D Nie przejmuj się tym palantem, on napewno teraz żałuje, i nie martw się kiedyś znajdziesz swoją prawdziwą i wymarzoną miłość..;* A co rozdziału to naprawde fajny, < moim zdaniem Claudia powinna być z Louisem, byliby świetną parą> ;)

    - pozdrawiam Kaja.:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Sorry pomyliłam się, moim zdaniem Claudia powinna być z Niallem, a Monica z Louisem..

    - Kaja.:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Onaa ma być Louisem. Louis jest taaki słodki i koochany ♥

    OdpowiedzUsuń