niedziela, 20 stycznia 2013

Sparkling and Bombing Store - what the f*ck is this??

Tak tylko na wstępie powiem, że rozdział 39 się pisze, ale akurat zabrakło mi na niego weny. Pod koniec tygodnia na pewno się pojawi ^^

Dobrze, to teraz czas na parę wyjaśnień. Za kilka rozdziałów zamykam What Makes Me Beautiful (nie, nie usuwam, ZAMYKAM ;D). Ta historia ma swój początek i właśnie zmierza do końca. Nadszedł już właściwy czas i nie zmienię zdania, bo dłużej tego ciągnąć się nie da. Jestem bardzo mocno przywiązana do losów Monici i pozostałych bohaterów, ale nigdy nie zamierzałam zrobić z ich 'życia' Mody na sukces, czy Klanu Maćka z Klanu... Przez ten rok się napracowali i teraz udadzą się na zasłużoną emeryturę. Ale jest ktoś, komu się do emerytury nie spieszy. Mianowicie ja, Sparkle!

Zanim opowiem o tym, co znaczy tytuł tego posta, mam prośbę... Proszę, nie zacznijcie mnie nienawidzić za to, że nie chcę już pisać WMMB. Wierzę, że wśród Was znajdą się osoby, które zrozumieją moją decyzję. To nie tak, że kończę bloga, bo mi się przestało podobać. Po prostu, bohaterów spotkała masa przyjemnych i mniej przyjemnych wydarzeń i zwyczajnie się... jakby to ująć - zmęczyli. Poza tym (i to wydaje się głównym powodem), cała obsada opowiadania dorosła. Nie będę potrafiła pisać swobodnie o dorosłych ludziach, którzy zaczynają poważne, dorosłe życie. Robię to także ze względu na średni wiek moich czytelników - jesteście młodzi, dla Was pisze się inne rzeczy ;) A moim zadaniem jest zaspokajanie Waszych potrzeb. Muszę to napisać - czuję się trochę jak J.K. Rowling, która obwieściła światu, że więcej części "Harry'ego Pottera" nie powstanie, bo to nie ma sensu. Harry jest dorosły, założył rodzinę, tak samo reszta bohaterów i już głupio znowu mieszać mu w życiorysie ;) Tak, to chyba dobre porównanie...

Tak samo, jak Pani Rowling, nie zamierzam zakończyć swojej działalności jako pisarka. I tu płynnie przechodzę do drugiej części, czyli Sparkling and Bombing Store.
Otóż weszłam we współpracę z moją drogą koleżanką-bloggerką o nicku Bombing i wspólnie otworzyłyśmy nową stronę, której link znajdziecie tutaj lub na pasku bocznym =========>
Ma ona pomóc nam w interakcjach z naszymi czytelnikami i w promowaniu naszych nowych projektów. Obie zaczynałyśmy blogami o 1D, które przyniosły nam (nie lubię używać takich słów) popularność. Teraz chcemy pisać dalej, ale coś nowego. Chciałybyśmy, żeby nasi starzy, wierni czytelnicy nadal trwali przy naszym boku, smakując naszej twórczości - made only for them.

Mam nadzieję, że nawet po zakończeniu WMMB nie opuścicie mnie i dalej będziecie chętni do czytania moich opowiadań. Dzięki SBStore powinniśmy trochę lepiej się poznać, a wiecie, jak lubię poznawać nowych, fajnych znajomych ^^

Właśnie, dziękuję tym kochanym dziewczynom, które piszą do mnie na Twitterze (och, prawie bym zapomniała, moja nowa nazwa na tt: @tiger_sparkle) i GG, albo zostawiają obszerne komentarze czy prośby o opinię na temat ich blogów. To dla mnie zaszczyt! *blushes*

Także, zapraszam na moją nową stronę i komentowania tego posta (błagam, no h8, bo się załamię... też mi żal opuszczać wmmb ;'( ) A tymczasem - jestem chora od rana, źle się czuję, ale muszę dokończyć pisanie pierwszego rozdziału na mój nowy upcoming blog (właśnie, muszę założyć nowy blog... ech.) Teach Me How To Love. Więcej informacji o nim znajdziecie na SBStore, jak tylko dodam tam odpowiedni post. No i modlę się o powrót weny na Rozdział 39... Dojdzie w nim do niespodziewanego spotkania z Lucasem i Vic!